Historia, którą pokazujemy, odsłania niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego, sięgające do mrocznego świata służb tajnych, które współtworzyły polską mafię. Znajdą się tacy, którzy będą w te związki powątpiewać, zapewniamy jednak, że one istniały - a ich wpływ na rzeczywistość przekracza wyobrażenie wielu z nas.Oto SOLIDNA DAWKA DYSKOMFORTU - dla dobra Bronisława Komorowskiego, Polski i milionów Polaków - starannie zweryfikowana, a zarazem brzmiąca jak thriller polityczny, kulminacyjna praca dziennikarza śledczego Wojciecha Sumlińskiego."Prezydent komfortowo czuje się w prezydenckim garniturze. Może nawet aż nadto komfortowo. Dla niego samego, dla Polski i dla nas byłoby lepiej, gdyby - i sobie, i nam - zafundował jednak solidną dawkę dyskomfortu".[Tomasz Lis o Bronisławie Komorowskim, "newsweek.pl", 21 lipca 2014]"To bardzo twardy, zdeterminowany, konsekwentny i niebezpieczny gracz".[Stanisław Janecki o Bronisławie Komorowskim, "wPolityce.pl", 5 grudnia 2014]
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Wojciech Sumliński, najbardziej inwigilowany dziennikarz śledczy w Polsce, i Tomasz Budzyński, major Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, w swojej najmocniejszej książce odsłaniają nam niebezpieczne związki Donalda Tuska z niemieckim wywiadem, światem służb specjalnych i mafijnym półświatkiem. Starannie przygotowane 300 stron rzetelnie zebranych i aż dotąd opatrzonych klauzulą najwyższej tajności informacji dotyczących jednego z najważniejszych europejskich polityków od kilkudziesięciu lat odgrywającego kluczową rolę w wydarzeniach, które miały i wciąż mają wielki wpływ na polską rzeczywistość. Rzetelnie napisana książka, którą czyta się jak thriller polityczny, lecz na którą składają się zweryfikowane fakty, ujawniająca porażającą, a zupełnie nieznaną opinii publicznej prawdę o ludziach na szczytach władzy.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Najodważniejsza z dotychczasowych książek znanej satyryczki. Maria Czubaszek zdradza swoje sekrety i po raz pierwszy mówi o sobie tak szczerze. I tak dużo. Opowiada o ludziach, z którymi się przyjaźniła, pracowała, których mijała w życiu. Komentuje sytuację w kraju (także tę po "dobrej zmianie"). Pewne historie, które Czytelnicy już mieli okazję poznać, wreszcie znajdują zakończenie - jak choćby ta, dlaczego nigdy nie pojechała na Galapagos i jaka jest w tym wina Marcina Wolskiego. A wszystko to, jak zwykle zresztą, jest niezwykle zabawne. Jednak tylko z pozoru jest to opowieść o niej samej. Satyryczka trzyma w rękach lustro, w którym możemy zobaczyć także siebie i wszystkie nasze wady. Niestety. Maria Czubaszek mówi wprost to, o czym każdy z nas po cichu myśli, ale boi się powiedzieć głośno.
UWAGI:
Na okł.: Najodważniejsza z dotychczasowych książek satyryczki. Zdradza swoje sekrety i po raz pierwszy mówi o sobie tak szczerze.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Niepokorne damy. Kobiety, które wywalczyły niepodległą Polskę.Przekonywano je, że są słabe, chwiejne, pozbawione właściwej tylko mężczyznom determinacji oraz siły. Nie uwierzyły.Olka na niebezpieczeństwo patrzyła z pogardą. Zarządzała tajnym arsenałem, w którym trzymano tysiące sztuk broni. Szmuglowała karabiny, rewolwery i prowizoryczne bomby. Gdy inni stchórzyli, ona osobiście przerzuciła przez granicę setki tysięcy rubli zrabowanych z pociągu. Igrała z carską ochraną i z niemiecką policją. Zawsze o krok przed wrogiem.Maria niezwykły szyk i grację łączyła z żelazną wolą i niezłomną wiarą w Wielką Sprawę. Mało kto wiedział, że sławna lwica salonowa, łamiąca serca niezliczonych adoratorów, to jednocześnie bojowniczka o niezwykłym harcie ducha. Nie dała się złamać, nawet gdy zamknięto ją w ponurych lochach Cytadeli warszawskiej.Wanda od dziecka marzyła tylko o jednym: by ruszyć na wojnę w mundurze polskiego żołnierza. Nie zdołały jej zniechęcić drwiny kolegów ani rechot dowódców, którzy w armii nie widzieli miejsca dla żadnej kobiety. Wiedziała, że udowodni im, jak bardzo się mylili. Nawet jeśli będzie musiała to zrobić w męskim przebraniu i pod fałszywym nazwiskiem.Kobiet takich jak one były setki. Niepokornych i nieugiętych. Prawdziwych wojowniczek, bez których nie byłoby wolnej Polski.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 405-419. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Po dwustu latach Przemysł II odzyskuje koronę. Na Królestwo jednak pada cień. Król zostaje brutalnie zamordowany. Granice przekraczają margrabiowie brandenburscy. Wojownicy starych bogów ostrzą groty strzał. Od północy na kraj patrzą żelaźni bracia, kierując ostrza mieczy w chrześcijan. W Królestwie narasta przerażenie i zamęt. Nad pustym tronem złowieszczo kołują herbowe bestie, a jedyny obrońca zamordowanego władcy tkwi w lochu. Nadchodzi wojna, z której nikt nie wyjdzie z honorem. Nie ma świętości nawet wśród duchownych. Ktoś jednak czuwa nad rozbitym krajem.
UWAGI:
Na okł.: Królestwo to więcej niż król. Stanowi cz.2 cyklu, cz.1 pt.: Korona śniegu i krwi, cz. 3 pt.: Płomienna korona.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Kiedy słyszymy o księciu Poniatowskim, automatycznie myślimy o romantycznym Józefie, który do dziś porywa do skoku swego konia przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie. Ale Stanisław August Poniatowskimiał jeszcze drugiego bratanka - Stanisława i to w jego osobie właśnie widział przyszłego króla Polski. To Stanisław za panowania swego stryja otrzymywał najwyższe godności, administrował ogromnymi połaciami Polski, reprezentował nasz kraj na dworach zagranicznych. Wierny do końca królowi został znienawidzony przez szlachtę i wyemigrował do Włoch jeszcze przed upadkiem szlacheckiej Rzeczypospolitej, gdzie zasłynął później jako filantrop i zbieracz dzieł sztuki. Znany też był ze swego temperamentu, potrafił nawet - obrażony o coś na papieża - urządzić mu podczas audiencji taką piekielną awanturę, jakiej Watykan nie przeżył od czasu najazdu Attyli. Stanisław Poniatowski różnił się pod każdym względem od swego sławnego kuzyna księcia Józefa, ale był postacią równie jak tamten interesującą i równie charakterystyczną dla swego czasu. Dlaczego jednak znikł z wszelkich przekazów swoich współczesnych? Być może dlatego, że w wieku pięćdziesięciu lat zakochał się jak sztubak w prostej Włoszce inie chciał zrezygnować z tego uczucia. Ta książka opowiada o nim i jego losach.
UWAGI:
Bibliogr. s. 183-186.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Jarosław Fischbach zaprasza do podróży przez pustynie, puszcze, góry, morza i rzeki. W ciągu trzydziestu czterech lat wędrówek razem z rodziną i znajomymi przemierzał szlaki Ameryki Południowej, Afryki, Azji i Europy. Nierzadko odwiedzał miejsca nieznane, nieatrakcyjne dla innych podróżników albo takie, do których trudno dotrzeć. W książce opisuje między innymi swoje przygody w Andach, Himalajach, na Kilimandżaro, w Pantanalu, na Ziemi Ognistej, jeziorze Titicaca, a także na nieistniejących już rozlewiskach Tygrysu i Eufratu. Jedną z najbardziej fascynujących historii przeżył jednak tuż obok własnego domu, płynąc Skrwą Lewą, rzeką, która oddziela Mazowsze od Kujaw.
UWAGI:
Na okł.: 34 lata podróży po miejscach niezwykłych i takich, których już nie ma.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Obłęd `44 czyli Jak Polacy zrobili prezent Stalinowi, wywołując Powstanie Warszawskie "Jak Polacy zrobili prezent Stalinowi, wywołując Powstanie Warszawskie "
Polskie Państwo Podziemne nie zdało egzaminu, twierdzi autor Paktu Ribbentrop-Beck, książki, która zachwiała świadomością historyczną Polaków. Swoje koncepcje, zamiast na realiach, kierownictwo naszego podziemia oparło na złudzeniach i pobożnych życzeniach. Nakazując wspierać oddziałom AK wkraczającą do Polski Armię Czerwoną, dopuściło się kolaboracji z wrogiem. Był to obłęd. Komenda Główna AK wydała bowiem w ten sposób swoich żołnierzy w ręce sowieckiej bezpieki. Tysiące z nich zapłaciły za to najwyższą cenę.Apogeum tego obłędu była decyzja o wszczęciu Powstania Warszawskiego. Zryw ten, choć bohaterski, nie miał najmniejszych szans powodzenia. Spowodował za to gigantyczne straty: zagładę 200 tysięcy Polaków, zburzenie stolicy - wraz z bezcennymi skarbami kultury - i zniszczenie AK. Jedynej poważnej siły, która mogła się przeciwstawić sowietyzacji Polski. Było to spektakularne, ale bezsensowne samobójstwo. Powstanie Warszawskie okazało się najlepszym prezentem, jaki mógł sobie wymarzyć Stalin.
Zamierzeniem książki jest ukazanie mechanizmów politycznych określających bieg wydarzeń w Polsce w latach 1926-1930. Zarówno układ książki, jak i dobór materiału źródłowego podporządkowane zostały temu właśnie celowi. Stąd świadome rozbudowanie jednych i również świadome ograniczenie innych wątków. Stąd też zakończenie książki aresztowaniami brzeskimi, bez omawiania ich konsekwencji. Brześć otwierał bowiem nowy okres.